Powrót Wenus na poranne niebo.

Wstań przed wschodem Słońca, a zobaczysz, dlaczego nazwa planety  Wenus pochodzi od rzymskiej bogini miłości i piękna.  Po kilkutygodniowej nieobecności na niebie związanej z koniunkcją dolną,  Wenus powraca do widoczności na niebie jako Jutrzenka. Właśnie rozpoczął się wyjątkowo dogodny okres widoczności planety na porannym niebie, który potrwa do połowy lutego 2019 roku.

Wenus na wieczornym niebie w czerwcu 2018 roku, fot. Marek Nikodem, PPSAE

Z każdym porankiem Wenus będzie wschodzić coraz wcześniej,  świecąc wyżej i dłużej  nad horyzontem. Jednocześnie dzień  po dniu, gdy Wenus podróżuje po swojej orbicie wokół Słońca i stopniowo oddala się od Ziemi, Wenus świeci coraz większym blaskiem. Dzieje się tak dlatego, że faza Wenus faktycznie się powiększa, chociaż jej rozmiary kątowe maleją.  Na  koniec  listopada  tarcza  Wenus będzie w 25% oświetlona światłem słonecznym.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wenus przechodzi na poranne niebo po nowiu, a na wieczorne niebo po pełni. Wenus i wszystkie planety Układu Słonecznego poruszają się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara wokół Słońca, patrząc od strony północnej płaszczyzny Układu Słonecznego, jak na tym schemacie. Źródło/EarthSky

Wenus nazywana także Jutrzenką lub Gwiazda Poranną będzie wyjątkowo atrakcyjna do obserwacji teleskopowych, zwłaszcza w pierwszej połowie listopada, bowiem jej tarcza osiągnie wówczas kształt bardzo dużego  i jednocześnie wąskiego sierpa. Nawet w niewielkich lornetkach z łatwością dostrzeżemy sierp planety. W niedzielę 11 listopada tarcza Wenus będzie miała rozmiar  55″ ,  w tym samym czasie jej faza wyniesie 8%, zaś jasność  -4,5 wielkości gwiazdowej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Gdy Wenus zbliża się do Ziemi na wieczornym niebie, jej faza się zmniejsza, ale rozmiar tarczy się powiększa. Odwrotnie, kiedy Wenus jest coraz dalej od Ziemi,  na porannym niebie jej faza rośnie, ale rozmiar tarczy maleje.  Źrodło/Wikipedia

Wenus świeci najjaśniej jako „Gwiazda” Poranna, gdy tarcza planety jest w 25% oświetlona promieniami Słońca. To zawsze dzieje się około 36 dni po tym, jak Wenus osiąga nów w dolnej koniunkcji . Dlatego Wenus osiągnie swój największy blask – 4,9 magnitudo, na początku grudnia 2018 r. Atrakcyjnie zapowiadają się zbliżenia Wenus z Księżycem do których dojdzie nad ranem 3 i 4 grudnia oraz 2 stycznia .

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wenus 27 października 2018 roku, 10 godzin po koniunkcji ze Słońcem sfotografowana w Nowej Zalandii przez Paula Stewarta. Iluminacja 0,6 %, żródło: Paul Stewart, Spaceweather.com

Wenus w towarzystwie Plejad, fot. Marek Nikodem, PPSAE

Wenus i Księżyc w maju 2018 roku, fot. Marek Nikodem, PPSAE

Widowiskowo zapowiada się także zbliżenie Wenus  z najjaśniejszą gwiazdą konstelacji Panny, Spicą. Oba ciała niebieskie będą najbliżej siebie 15 listopada. Mimo, że Spica jest gwiazdą pierwszej wielkości, to Wenus będzie aż 30 razy jaśniejsza od gwiazdy.

Wenus i Spica w połowie listopada 2018, źródło/EarthSky

Wenus i Regulus 17 września 2017 r. Podobnie  będzie wyglądała tegoroczna koniunkcja ze Spicą, 
fot. Marek Nikodem, PPSAE

Miejmy nadzieję, że bezchmurna pogoda pozwoli nam podziwiać olśniewające piękno planety Wenus.

tekst/Marek Nikodem (PPSAE)

Komentowanie jest wyłączone