Mija 10 lat od „nocy ognistych kul”

31 października 2015 roku o godzinie 19:05 niebo nad Polską rozjarzyło się zielonkawym światłem wielokrotnie jaśniejszym od Księżyca w pełni.
Wczesna godzina, bezchmurne niebo oraz zbliżające się święto spowodowały, że zjawisko obserwowało bardzo dużo ludzi, wśród nich byli także niektórzy członkowie naszego stowarzyszenia. Analizy wykazały że źródłem tego spektakularnego zjawiska był meteor o jasności blisko 16 magnitudo, należący do roju Taurydów Południowych (STA)

Rzut trajektorii bolidu „Okonek”

Według analizy trajektorii, meteoroid wszedł w atmosferę z prędkością 33 kilometrów na sekundę, rozpoczynając swoją widoczną wędrówkę na wysokości 111 km nad Ziemią, nieco na wschód od Tucholi.
Na odcinku zaledwie kilkudziesięciu kilometrów jego materia uległa całkowitemu spaleniu, osiągając maksimum jasności na wysokości 82 km nad miejscowością Okonek.
W chwili zgaśnięcia, na wysokości około 57 kilometrów jego prędkość zmalała zaledwie nieznacznie — oznacza to, że był to obiekt o naturze kometarnej, lekki i kruchy, który nie mógł przetrwać przejścia przez gęstsze warstwy atmosfery. Podczas rozbłysku bolid rozświetlił niebo praktycznie nad całą Europą Środkową. Po przelocie bolidu słyszalne były efekty dźwiękowe w postaci stłumionych grzmotów. Ślad po przelocie bolidu utrzymywał się przez nieomal godzinę.

Informacje z tego zdarzenia relacjonowały nawet zagraniczne media. Poniżej link do witryny spaceweather.com

https://www.spaceweather.com/archive.php?view=1&day=01&month=11&year=2015

Zjawisko było obserwowane przez osoby licznie zgromadzone tego dnia na cmentarzach. Wśród obserwatorów zjawiska był członek PPSAE Paweł Dobies. Natomiast Marek Nikodem sfotografował utrzymujący się przez godzinę wyraźny ślad bolidowy. Prócz bolidu z godziny 19:05 zaobserwowano tej pamiętnej nocy także kilka innych jasnych Taurydów, między innymi w 4 godziny po opisywanym zjawisku nad Polską pojawił się Tauryd o jasności – 14,5 magnitudo, czyli także znacznie przekraczające blask Księżyca w pełni. Wspomniani wcześniej członkowie PPSAE zaobserwowali w tym czasie w swoich domach bardzo jasne refleksy świetlne.

Poniżej prezentujemy sekwencję zdjęć ukazującą ewolucję śladu bo bolidzie który był widoczny nieuzbrojonym okiem przez blisko pół godziny, natomiast fotograficznie przez co najmniej przez 1 godzinę. Zdjęcia w sekwencji wykonał Marek Nikodem

fot. Marek Nikodem
fot. Marek Nikodem
fot. Marek Nikodem
fot. Marek Nikodem
fot. Marek Nikodem
kilka ujęć bolidu Okonek znalezionych w sieci

Orbita bolidu wykazuje uderzające podobieństwo do orbit planetoid 2005 UR i 2005 TF50, które z kolei są powiązane z kometą 2P/Encke.
To wskazuje, że „Bolid Okonek” był cząstką znacznie większej całości, fragmentem pradawnego ciała, które mogło rozpaść się setki, a może tysiące lat temu. Zielonkawy kolor, jaki przybrał rozbłysk na niebie, to efekt wysokiej zawartości niklu i magnezu w materii, która uległa spaleniu w atmosferze.

Orbita bolidu „Okonek”

Taurydy to rój meteorowy pochodzący od komety krótkookresowej 2P/Encke. Nie wyróżnia się on specjalnie swoją aktywnością. Zenitalna liczba godzinna (ZHR), czyli liczba meteorów, które zaobserwować możemy w idealnych warunkach pogodowych oraz radiantem w zenicie wynosi zaledwie ok. 5 zjawisk na godzinę. Rój ten jednak często zaskakuje bardzo jasnymi zjawiskami.
Każdy taki fragment, zderzając się z naszą planetą jest jak posłaniec,  milczący świadek dawnych katastrof, które kształtowały Układ Słoneczny.


Wyobraźmy sobie że przez miliony lat ten maleńki odłamek krążył wokół Słońca po eliptycznej orbicie nieuchronnie zbliżając się do orbity Ziemi.
W chwili zderzenia trwającej zaledwie kilka sekund zamienił swój ruch kinetyczny w energię wystarczającą by rozświetlić pół kontynentu.
Takie spektakularne zjawiska przypominają nam, że Układ Słoneczny nadal jest jest pełen śladów przeszłości pamiętających swoje narodziny.

tekst: Marek Nikodem

Komentowanie jest wyłączone